Posterunek policji we wsi Groby Wielkie zdychał z nudów. Aspirant Kołodziejski siedział z podpartą głową i patrzył na brudną ścianę. Starszy posterunkowy Patera udawał, że czyta coś ważnego w internecie.
- Szefie, może pojedziemy na patrol? – zapytał posterunkowy.
- Gdzie i po co?
- Ot tak, po ośrodkach, na przystań...
- A czym? – wzruszył ramionami szef – Ostatnio Jadłowski zakopał się naszą KIĄ przy wjeździe na pole namiotowe, bo też patrolu mu się zachciało. Ciągnikiem trzeba było go wyciągać.
- Racja...kiepski mamy wóz...Gdyby tak można było dostać Pathfindera, to można by jeździć wszędzie.
- W tej chwili na posterunek wszedł starszy pan z wilczurem na smyczy.
- O, pan komisarz! Dzień dobry, a właściwie dobry wieczór, bo zaraz zmrok. Witam, witam, co słychać? Zakupy, spacerek z pieskiem....czyli wszystko w porządku – wylewnie przywitał gościa Kołodziejski.
- Ja też całuję rączki pana komisarza! Jak zwierzątko? Nadal nie gryzie? A może już groźniejsze? – dołączył do powitania Stachu. Posterunkowy natomiast stanął na baczność i ryknął:
- Posterunkowy Patera wita pana komisarza na posterunku.
Propozycja Zbyszka była klasycznym strzałem w dziesiątkę. Jego mini siłownia, wyposażona w rowerek, suche wiosła, ławeczkę i sztangę sprawiła, że Krysia zapomniała o wszelkich kłopotach. Ubrana w sportową koszulkę i dresowe spodnie komisarza, na równi z nim wyciskała, pedałowała i pakowała.
„Niesamowita kobieta. Po pięćdziesiątce taka siła....” – zachwycał się Zbyszek próbując wycisnąć więcej kilogramów niż jego gość. „ A jak zbudowana ...Biceps jest. Mięśnie grzbietu też wypracowane. Z przodu też pewnie bardzo okazale.” Koszulka była jednak zbyt luźna, żeby przyjrzeć się przodowi Krysi. „Trzeba było dać jej bardziej obcisłą” – przemknęło mu przez myśl i od razu podjął próbę zaprzeczania samemu sobie „Jakie głupoty chodzą mi po głowie...” Głupoty chodziły jednak nadal.
Prolog
1. 1968
Wstęp, którego mogło nie być, ale od czegoś zacząć trzeba.
Twierdza Wrocław
Migdałki ocalone
Meksykańska pałeczka
2. 1970
Pomroczność ciemna
3. 1974
Bierzmowanie
Wakacje
4. 1976
Wyjazd niekontrolowany
Kawa z Bogatyni
5. 1978
Partia
Zapis emerytalny
6. 1980
Rok urodzaju
Pociąg przyjaźni
Bez piwa w plecaku
7. 1980/1981
Z papierosem przy secie
W rytmie disco
8. 1981
Armia
Wojna
9. 1982
Świniobicie
10. 1989
Ostatnie takie wczasy
Epilog - 2019
(III miejsce w drugiej edycji konkursu „Przemyska brama” w 2024 roku, umieszczone w wydawnictwie pokonkursowym „Opowieści domów z zapomnianej ulicy ISBN 9788395187483)
(wiersz otrzymał wyróżnienie w XXV Ogólnopolskim Turnieju Jednego Wiersza w Katowicach - Koszutce w 2024 roku, wydany w tomiku pokonkursowym ISBN 978-83 957385-3-1)
"50 TWARZY KORONAWIRUSA" - relacja na żywo z przedziwnych czasów! (czytaj w pdf).